Niskie temperatury od kilku dni, zwłaszcza w nocy, niekorzystanie wpływają na pąki i kwiaty.
- Oceniam, że 80, 90 proc. pąków jest przemrożonych. Do tego na skutek chłodów, tej niestabilnej wietrznej pogody bardzo mało jest owadów zapylających; choćby w sadach pszczół jest jak na lekarstwo. Z oceną strat musimy poczekać jeszcze 2,3 tygodnie, bo przed nami jeszcze początek maja i też nie wiadomo co się wydarzy - część pąków może zregeneruje, część spadnie. Poczekajmy na pełny obraz. Jednak już widać, że będzie mniejszy zbiór, gdyż część pąków jest uszkodzona, widać, że zalążnie są brązowe lub wręcz czarne i te kwiaty nie zawiążą, opadną
- ocenia Robert Giziński z miejscowości Srebrna w gminie Naruszewo.
- Na razie trudno oszacować, jakie będą konkretnie straty i jakie już są, bo większość plantacji nadal jest pod osłonami, ale straty są na pewno, dlatego że przymrozki, które nas nawiedziły, były dość znaczne, a wegetacja, która wystrzeliła na początku kwietnia, była niespotykana jak na nasze warunki klimatyczne
- wskazuje z kolei Tomasz Gmurczyk, plantator truskawek ze wsi Miączyn w gminie Czerwińsk nad Wisłą.
Truskawki na terenie czerwińskiej gminy są uprawiane na ponad 3 tysiącach hektarów, a w powiecie płońskim na ponad 6 tysiącach hektarów.
- Kwiatostan truskawek potrafi przymarznąć i tak pewnie w tym roku się stało. Ciepłe dni w lutym i na początku marca sprawiły, że wegetacja ruszyła z kopyta, co przy truskawce jest złym zjawiskiem, ona raczej w sposób naturalny powinna się pojawiać, a jeśli nawet w sposób przyspieszany to też nie w takiej formie jaka w tym roku była. Dziś pogoda tę wegetację zatrzymała, a te przygruntowe przymrozki spowodowały spore straty na plantacjach - mówi Marcin Gortat, burmistrz miasta i gminy Czerwińsk n/Wisłą.
- Gmina jest zaangażowana w szacowanie strat związanych z przymrozkami - jeśli szkody okażą się niewielkie z punktu widzenia plantacji to rolnicy pewnie w mniejszym stopniu będą zwracać się o jakieś rekompensaty, a jeśli okaże się, że plantacje bardzo mocno podmarzły to wtedy pewnie ta lawina wniosków do urzędu gminy o szacowanie szkód przymrozkowych ruszy - dodaje burmistrz Gortat.
Jeśli straty szacowane przez plantatorów i sadowników okażą się większe niż przewidują, to owoców w tym roku może być znacznie mniej, co przełoży się na ich ceny.
Darek20:32, 24.04.2024
To kara za blokowanie dróg traktorami w lutym. Zrozumieli ? 20:32, 24.04.2024
kan20:41, 24.04.2024
bedziesz wcinal owoce, za ci uszy beda sie trzesły. 20:41, 24.04.2024
Też21:14, 24.04.2024
Tak myślę, kara boska. Przestańcie ponadto truć środowisko i nas przy okazji. A tacy bohaterzy przy płonących oponach byli. Pierwsze protesty na wybory samorządowe teraz drugie na wybory do europarlamentu. Zacznijcie w końcu myśleć rolnicy, kto was wykorzystuje a kto wam pomaga. 21:14, 24.04.2024
tak tak22:57, 24.04.2024
przywiąż się do drzewa w lesie i stój tam aż do końca, wtedy będziesz tak ekologiczny jak cie nauczyli w unii czy w telewizorni 22:57, 24.04.2024
tak tak22:53, 24.04.2024
towaru będzie mniej, ceny będą wyższe, najwyżej co poniektórzy nie kupią i nie zjedzą 22:53, 24.04.2024
Anty pis 05:33, 25.04.2024
Wina jest też poprzedniej władzy czyli PiS bo za mało dotowali rolnictwo a nie obecnej. A ludzie nie rozumiejom że najpierw trzeba posprzątać po PiS żeby możliwe coś było zrobienie. 05:33, 25.04.2024
11108:59, 25.04.2024
a co do owadów zapylających, to sami rolnicy są winni, niech opryskują więcej... 08:59, 25.04.2024
Ja11:26, 25.04.2024
rolnicy idą na ilość a nie na jakość uważają że człowiek zje wszystko 11:26, 25.04.2024
tak tak22:55, 24.04.2024
2 9
powiedz mi bo nie bardzo kumam, kara od kogo i za co?? i przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem to co napisałeś 22:55, 24.04.2024